Dzisiejszy dzień to płynna kontynuacja dnia wczorajszego.
Kichanie, smarkanie, garść tabletek, dresy, ciepły koc, czyli walki z chorobą
ciąg dalszy. Niestety błogie lenistwo musi zakończyć się z dniem
dzisiejszym. Od jutra muszę być zdrowa i w pełni sił!
Więc jeszcze w te
ostatnie wtorkowe godziny mogę bez
większych wyrzutów sumienia oddać się nie-socjologicznej lekturze oraz oglądaniu
romansideł, gdzie niemal wszyscy bohaterowie żyją długo i szczęśliwie…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz